Flora Pick
Numer grobu 543
Przyszła na świat w maju 1819 roku w rodzinie Hirschela Markusa Cwiego Glückmanna – wielkopolskiego kupca – i jego żony Friederike z d. Schiller. Początkowo rodzina mieszkała w Kępnie (tam też urodziła się Flora), lecz rodzina z czasem przeprowadziła się do Wrocławia, gdzie Hirschel i Friederike zmarli.
Z czasem w jej życiu pojawił się Josef Pick – kamieniarz, z którym wzięła ślub. Małżeństwo początkowo mieszkało przy Ratiborerstraße w domu rodziny Czaika. Później przeniosło się do domu przy Klosterstraße 4 (dziś ul. J. Siemińskiego, budynek nie przetrwał do dziś). Dom ten był ostatnim miejscem zamieszkania Flory.
Małżeństwo doczekało się przynajmniej siedmioro dzieci:
- Friederike (ur. 16.02.1837 roku w Gliwicach, zm. 16.02.1904 tamże),
- Moritz (ur. 06.1840, zm. 26.09.1841 w Gliwicach),
- Johanna (ur. 20.03.1842 roku w Gliwicach),
- Siegfried (ur. 21.10.1843 roku w Gliwicach, zm. 11.10.1846 tamże),
- Adolf (ur. 11.04.1845 roku w Gliwicach),
- Wilhelm (ur. 06.04.1847 roku w Gliwicach, zm. 04.05.1849 tamże),
- Max (ur. 03.02.1852 roku, zm. 08.03.1929 w Gliwicach).
Na szczególną uwagę zasługują losy dwojga jego dzieci – Friederike i Maxa.
Friederike wyszła za mąż za Moritza Knoche, prokurenta w firmie D. Schlesinger & Sohn. Zamieszkała w rodzinnym mieście ojca – Pokoju. Czas wolny poświęcała działalności charytatywnej, m.in. na rzecz żydowskiej lecznicy dla dzieci w Jastrzębiu-Zdroju. W 1892 roku, w uznaniu jej zaangażowania, została wpisana do grona tzw. honorowych dam.
Max, najprawdopodobniej najmłodszy syn Picków, już za życia ojca pracował z nim w zakładzie kamieniarskim. Świadczy o tym sygnatura M. PICK umieszczona na grobie Marie i Valentina Troplowitzów, wzniesionym około lat 80. XIX wieku na starym cmentarzu żydowskim. Podpisy Maxa Picka, rzadziej spotykane niż jego ojca, odnaleźć można na różnych górnośląskich nekropoliach. Najpóźniej w 1903 roku Max przejął rodzinny zakład, który wówczas mieścił się przy Kreidelstraße 13. Pod ten adres po śmierci Flory przeprowadził się Joseph z Maxem.